Obowiązkowa pozycja w niemal wszystkich kartach menu, w których widnieją jakiekolwiek sałaty. Niewątpliwie jedna z niewielu dla tych, którzy świadomie rezygnują z mięsa. Jak to właściwie jest z tą grecką?
Na palcach jednej ręki policzyć mogę te, które wyjadłam do ostatniego listka pośród wszystkich, które kiedykolwiek zamówiłam. Bo bez oliwek, feta bez grama koziego sera, z olejem rzepakowym albo (o zgrozo) chemicznym, gotowym vinaigrettem. Choć sałatka niewątpliwie uchodzi za jedną z moich ulubionych, prezentuje się czasami jako kopiec suchej sałaty i skąpa kombinacja pomidora z ogórkiem.
Kiedy jakiś czas temu dostałam porządny kawałek fety prosto z Grecji, oliwę, ocet balsamiczny i ogromne, czarne oliwki z pestkami, zrozumiałam jak to powinno wyglądać. I chociaż z sałaty nie rezygnuję, solidnie skrapiam ją ulubioną oliwą i z oregano i listkami świeżej bazylii. Do tego soczyste pomidory, oliwki i doskonała feta. Balsamico też się nada. Volia!
Tymi słowami zaczyna się książka mojej Mamy. Uważam, że doskonale pasują one również do mojej historii. Kiedy poszłam do szkoły, od rówieśników odróżniał mnie wyraźnie niższy wzrost i bardzo szczupła sylwetka.
Czytaj więcej
[instagram-feed]
Odkąd rozpoczęłam eksperymenty nad stworzeniem czegoś, co mogłabym jeść nie obawiając się glutenu, gotowanie i pieczenie stało się moją wielką pasją i pozytywną „obsesją”. Pomyślnie udało mi się przebrnąć przez wiele niepowodzeń. Moim udziałem był też niejeden mniejszy czy większy sukces. Wszystko to sprawiło, że dziś w pełni mogę cieszyć się przebywaniem w kuchni i dzieleniem się moimi osiągnięciami z innymi. Jestem szczęśliwą autorką książki, traktującą publikowanie na blogu jak pracę zawodową, dla której wstaję każdego ranka. Moja kuchnia to miejsce bezglutenowe i wegetariańskie oraz coraz częściej zupełnie bezmleczne. Serdecznie zapraszam!
Copyright © Natchniona.pl 2018. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Oliwa z Grecji to zupełnie inna bajka, ma wyśmienity smak i doprawiona samym tymiankiem czy oregano smakuje wyśmienicie nawet jak tylko maczamy w niej pieczywo. Feta oczywiście też – jest bardziej wyrazista, mmm. Aż się rozmarzyłam. A sałatkę Grecką uwielbiam !