W minioną sobotę po raz kolejny spotkaliśmy się w Studiu Kulinarnym Małe Przyjemności, by wspólnie gotować, wymieniać doświadczenia, uczyć się i smakować. Uczestnicy spytani o motywację przybycia, przyznali, że to co do tej pory przygotowali okazywało się niejadalne. Czym prędzej zabraliśmy się więc za obalanie mitu smutnej, mdłej diety.
Rozpoczęliśmy od przygotowania trzech rodzajów słodkich koktajli, które można zabrać w drogę lub wypić na drugie śniadanie. Chwilę później podzieleni na podzespoły zabraliśmy się za obieranie, siekanie, miksowanie i powolne uwalnianie aromatów.
Na warsztaty przybyły dwie młode damy, które umiliły nam czas tworząc ciasteczka w kształcie serduszek, ochoczo formując bułeczki w kształcie… jabłek, niecierpliwie wyczekując przed drzwiczkami piekarnika i podjadając mi z garnka niedoprawiony jeszcze krupnik jaglany.
Hitem okazały się bułeczki i mięciutki miąższ chleba otulony chrupiącą skórką. Nie zabrakło bezjajecznych naleśników, past do kanapek, kolorowych sałatek z sycącymi wkładkami i pysznymi sosami, a także słodkości- jaglanej nutelli, ciasteczek z czekoladą i ciasta z owocami.
Na koniec nie zabrakło wspólnych zdjęć, podpisywania książek i… teczek z przepisami
Uczestnicy zapakowali to co przetrwało, nie zostawiając ani okruszka i ruszyli eksperymentować do własnych kuchni.
Za dostarczenie wspaniałych, wysokiej jakości produktów dziękuję niezmiennie niezawodnemu teamowi Free Delikatesów. Podziękowania kieruję też do Eweliny, autorki Kulinarnych Przyjemności- miejsca pełnego pasji i profesjonalizmu. Właścicielka służy pomocą, radą, a w obliczu choroby pani, która miała pomóc nam ogarniać stanowiska pracy, sama przywdziała fartuszek i rękawiczki. Serwowała nam również pyszną kawę, herbatę jaśminową i lemoniadę
Wszystkim za wszystko- DZIĘKUJĘ ♥
Kolejne, jesienne, tym razem dyniowe spotkanie, już 20 października. Więcej informacji wkrótce.
Tymi słowami zaczyna się książka mojej Mamy. Uważam, że doskonale pasują one również do mojej historii. Kiedy poszłam do szkoły, od rówieśników odróżniał mnie wyraźnie niższy wzrost i bardzo szczupła sylwetka.
Czytaj więcej
[instagram-feed]
Odkąd rozpoczęłam eksperymenty nad stworzeniem czegoś, co mogłabym jeść nie obawiając się glutenu, gotowanie i pieczenie stało się moją wielką pasją i pozytywną „obsesją”. Pomyślnie udało mi się przebrnąć przez wiele niepowodzeń. Moim udziałem był też niejeden mniejszy czy większy sukces. Wszystko to sprawiło, że dziś w pełni mogę cieszyć się przebywaniem w kuchni i dzieleniem się moimi osiągnięciami z innymi. Jestem szczęśliwą autorką książki, traktującą publikowanie na blogu jak pracę zawodową, dla której wstaję każdego ranka. Moja kuchnia to miejsce bezglutenowe i wegetariańskie oraz coraz częściej zupełnie bezmleczne. Serdecznie zapraszam!
Copyright © Natchniona.pl 2018. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Świetne spotkanie!
Czy będzie przepis na jaglaną nutellę? 😉
A owszem, w drugiej książce, której premiera już w listopadzie