Przez długi, długi czas, na wszelkiej maści przyjęcia lepiłam stos kotlecików jaglanych, na które przepis finalnie umieściłam w pierwszej książce. Nie w celu udowadniania, że przecież smakują jak mięso, ale dlatego, że nie zdarzyło się żeby ktoś skrzywił się konsumując. Szczególnie w towarzystwie domowego sosu czosnkowego jest to zawsze absolutny hit. Przepis na klasyczne falafele z surowej cieciorki znalazł się już na blogu w zeszłym roku, a dziś chcę zaproponować kompromis. Dla tych, którzy tak jak ja, kotleciki jaglane lepili o dwa razy za dużo, nie mają tymczasowo maszynki do mielenia, zapomnieli się i ugotowali ciecierzycę albo na ten dzień, kiedy nagle okazuje się, że słoik z tahiną świeci pustkami i humusu nie będzie. A nową, iście karnawałową recepturę serwuję w towarzystwie pysznego i prostego sosu, który nadaje całości wyjątkowego charakteru.
składniki
kotleciki
sos
wykonanie
Dzień lub chociaż kilka godzin przed planowanym gotowaniem, ciecierzycę zalej letnią wodą. Możesz dodać łyżeczkę octu jabłkowego i kilka razy w ciągu całego procesu zmienić wodę aby gotowy produkt lepiej się trawił.
Po tym czasie strączki odcedź, zalej świeżą wodą i ugotuj do miękkości. Aby szybciej zmiękła, możesz dodać ok. 1/3 łyżeczki sody.
Przygotuj sos. Cebulę pokrój w kostkę i zrumień na rozgrzanym tłuszczu. Zmniejsz ogień, dodaj śliwki, passatę i czosnek przeciśnięty przez praskę. Pozostaw na ok. 30 minut. Od czasu do czasu przemieszaj, a pod koniec dopraw do smaku. Całość zmiksuj za pomocą blendera.
Kaszę jaglaną opłucz pod strumieniem gorącej wody, ugotuj do miękkości, a następnie dokładnie odcedź na sitku.
Drugą cebulę pokrój w kostkę i podsmaż na rozgrzanym tłuszczu.
Ciecierzycę zblenduj dokładnie razem z kaszą. Dodaj przeciśnięty przez praskę czosnek, cebulę, posiekane zioła oraz sól i Cayenne. Wymieszaj, a następnie dodaj tyle mąki ile potrzebujesz by swobodnie lepić kotleciki.
Masę formuj w kuleczki wielkości dużego orzecha włoskiego, a następnie spłaszczaj. Smaż na rozgrzanym tłuszczu.
Kotleciki podawaj z sosem.
Smacznego!
Uwaga
Kotleciki najlepiej smakują ściągnięte prosto z patelni. Na wierzchu tworzy się charakterystyczna dla ciecierzycy chrupiąca skórka. Jeżeli chcesz odgrzać je kolejnego dnia, najlepszym rozwiązaniem będzie ponownie ich obsmażenie.
Tymi słowami zaczyna się książka mojej Mamy. Uważam, że doskonale pasują one również do mojej historii. Kiedy poszłam do szkoły, od rówieśników odróżniał mnie wyraźnie niższy wzrost i bardzo szczupła sylwetka.
Czytaj więcej
[instagram-feed]
Odkąd rozpoczęłam eksperymenty nad stworzeniem czegoś, co mogłabym jeść nie obawiając się glutenu, gotowanie i pieczenie stało się moją wielką pasją i pozytywną „obsesją”. Pomyślnie udało mi się przebrnąć przez wiele niepowodzeń. Moim udziałem był też niejeden mniejszy czy większy sukces. Wszystko to sprawiło, że dziś w pełni mogę cieszyć się przebywaniem w kuchni i dzieleniem się moimi osiągnięciami z innymi. Jestem szczęśliwą autorką książki, traktującą publikowanie na blogu jak pracę zawodową, dla której wstaję każdego ranka. Moja kuchnia to miejsce bezglutenowe i wegetariańskie oraz coraz częściej zupełnie bezmleczne. Serdecznie zapraszam!
Copyright © Natchniona.pl 2018. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Mam nadzieję, że na jutro coś zostanie i skosztujemy.
Czym mogę zastąpić kaszę jaglaną?- mam na nią alergię:-(
O jakich kotletach jaglanych mowa?:)
Tak jak napisałam, przepis jest w książce 😉
Chodzi mi o kotleciki z ciecierzycy. Występuje w nich kasza jaglana, której jeść niestety nie mogę.
Czesc,
bardzo lubię Twoje przepisy, mam również książkę :-), pozwolę sobie na komentarz odnośnie tegoż przepisu, a właściwie wskazówkę:
*te kotleciki według mnie lepiej jest upiec w piekarniku, aniżeli je smażyć, Dlaczego? Ponieważ „piją” tłuszcz/olej z patelni i zaczynają sie rozpadać ;-( Próbowałam je upiec- kilka sztuk na próbę i wyszły o niebo lepsze! Pozdrawiam
Kotleciki rzeczywiście piją tłuszcz, ale w smaku super.
Też mam książkę i uwielbiam twoje przepisy.
Czy ciecierzyce można zastąpić biała fasolka? Akurat mam i mogłabym już jutro zrobić a na ciecierzyce trzeba jednak czekać…
Dziękuję
Myślę, że tak.
Zrobiłam i nie wyszły mi.Rozpadały się podczas smażenia,zamiast kształtne chrupiące kotleciki wyszło papkowate „coś” rozpadające się na patelni.Smażyłam na oliwie z oliwką,Czyżby to było winą?
Szkoda że taka klapa z tego wyszła .
Żeby kotleciki z ciecierzycy lepiej się trawiły proponuje dodać 1 łyżeczkę asafetydy