Choć moi znajomi właśnie rozpoczęli studia, ja z głową pełną marzeń wyruszyłam do Londynu. Festiwal Fare Healthy znalazłam jeszcze w Lipcu, na jednym z moich ukochanych, zagranicznych blogów. Dowiedziawszy się, że David i Luise zagoszczą w sercu Anglii wiedziałam, że muszę się tam pojawić. Z aparatem na szyi, ciężkimi książkami w torbie i uczuciem radosnego podniecenia dotarłam do historycznego Borough Market by dołączyć do wibrującego pozytywną energią eventu. Zrobiłam masę zdjęć, zamieniłam kilka słów z przesympatyczną i życzliwą połówką The Green Kitchen Stories. Miałam okazję wziąć udział w dyskusji z piękną Ellą Woodward i posłuchać rad stanowiących o tym czy warto inwestować we własny biznes gastronomiczny. Jedyne czego żałowałam to fakt, że nie zabrałam zgrabnego dresu i nie miałam okazji poćwiczyć pod okiem Bear Grylls’a czy poruszać bioderkami podczas pozostałych treningów. Wróciłam z głową pełną wspomnień, inspiracji i motywacji. Chwilo trwaj!
A dla tych, którzy tak jak ja lubią przeglądać każdą ilość zdjęć, migawki ze spacerów
Tymi słowami zaczyna się książka mojej Mamy. Uważam, że doskonale pasują one również do mojej historii. Kiedy poszłam do szkoły, od rówieśników odróżniał mnie wyraźnie niższy wzrost i bardzo szczupła sylwetka.
Czytaj więcej
[instagram-feed]
Odkąd rozpoczęłam eksperymenty nad stworzeniem czegoś, co mogłabym jeść nie obawiając się glutenu, gotowanie i pieczenie stało się moją wielką pasją i pozytywną „obsesją”. Pomyślnie udało mi się przebrnąć przez wiele niepowodzeń. Moim udziałem był też niejeden mniejszy czy większy sukces. Wszystko to sprawiło, że dziś w pełni mogę cieszyć się przebywaniem w kuchni i dzieleniem się moimi osiągnięciami z innymi. Jestem szczęśliwą autorką książki, traktującą publikowanie na blogu jak pracę zawodową, dla której wstaję każdego ranka. Moja kuchnia to miejsce bezglutenowe i wegetariańskie oraz coraz częściej zupełnie bezmleczne. Serdecznie zapraszam!
Copyright © Natchniona.pl 2018. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Cudna fotorelacja!
Czekamy na cookies <3 piękne i pyszne zdjęcia, a Londyn jak zwykle klimatyczny