W dniu takim jak ten chciałoby się złożyć bardzo dużo szczerych, pełnych ekspresji zdań. Zgodnie z planem moja druga książka oficjalnie ukazała się wczoraj na rynku wydawniczym, trafiła na księgarniane półki i w ręce pierwszych amatorów odmienionych słodkości. Premiera (nie tak zaraz przypadkiem) zbiegła się z moimi dwudziestymi pierwszymi urodzinami. Ten wyjątkowy wieczór postanowiłam spędzić w rodzinnym mieście z bliskimi, przyjaciółmi, Stargardzianami.
Wraz z rodzicami znosiliśmy do domu kolejne kilogramy składników bym przez trzy dni mogła piec kolejne piętra tortu oraz książkowe słodkości i ugościć ponad sto osób. Dzięki pomocy Mamy, Taty, Siostry, Pani Elżbiety- dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury, nieocenionej Aleksandrze- redaktor radia „Stargard” i totalnie niezawodnym przyjaciołom udało nam się zorganizować słodki wieczór, który w obiektywie uwiecznił najsympatyczniejszy pod słońcem fotograf Łukasz.
Niespodzianka od kochanej Pauliny z zarządu Stowarzyszenia.
Małych modeli zobaczycie na stronach książki, w sekcji „dla malucha”
Miło po długich miesiącach spędzonych w kuchni wyjść do ludzi, nauśmiechać się i naściskać na cały kolejny rok. Jednak wiedzcie jedno, to może przełożyć się tylko na potrojoną energię do dalszej pracy.
Wiecznie uśmiechnięta Aga prezentująca jedno ze swoich zdjęć
Widzę już pierwsze Wasze zdjęcia z książką. Cieszę się i stresuję ogromnie. Chciałabym żeby wszystkie receptury się sprawdzały, prezentowały smakowicie i dostarczyły choć chwili przyjemności. Czekam na sygnały. Może poznamy się i upieczemy coś wspólnie na warsztatach? Bądźmy w kontakcie ♥
Do napisania!
Tymi słowami zaczyna się książka mojej Mamy. Uważam, że doskonale pasują one również do mojej historii. Kiedy poszłam do szkoły, od rówieśników odróżniał mnie wyraźnie niższy wzrost i bardzo szczupła sylwetka.
Czytaj więcej
[instagram-feed]
Odkąd rozpoczęłam eksperymenty nad stworzeniem czegoś, co mogłabym jeść nie obawiając się glutenu, gotowanie i pieczenie stało się moją wielką pasją i pozytywną „obsesją”. Pomyślnie udało mi się przebrnąć przez wiele niepowodzeń. Moim udziałem był też niejeden mniejszy czy większy sukces. Wszystko to sprawiło, że dziś w pełni mogę cieszyć się przebywaniem w kuchni i dzieleniem się moimi osiągnięciami z innymi. Jestem szczęśliwą autorką książki, traktującą publikowanie na blogu jak pracę zawodową, dla której wstaję każdego ranka. Moja kuchnia to miejsce bezglutenowe i wegetariańskie oraz coraz częściej zupełnie bezmleczne. Serdecznie zapraszam!
Copyright © Natchniona.pl 2018. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Mam nadzieje ,ze będzie można ja stacjonarnie obejrzeć w księgarniach(u mnie Empik i Matras jest), bardzo mam ochotę na książkę ,ale niestety na razie wszystkie przyjemności zawieszone(siła wyższa choroby kocie) Ale jak się odkuje to kupie , bo np twoje pierogi(te jaglane), naleśniki i inne przepisy u mnie ciągle w robocie
Czy te książkę można kupić w empiku?
Tak,mozna.Sama zamowilam przed premiera i od wczoraj mam juz ksiazke:)
To naprawdę niesamowite, czytać tak pomyślne dla wielu osób wiadomości
Nowa książka na pewno pomoże tym wszystkim dla których kuchnia bezglutenowa jest ciągle „czarną magią”.
Sama już nie mam nietolerancji, mimo to ciągle zaglądam na Twojego bloga i realizuję niektóre przepisy. Ostatnio poleciłam tą stronę pewnej osobie, która nagle stanęła nad progiem diety bez glutenu i bez laktozy. Weszła i zachwyciła się tym, że z kłopotem nie jest sama, a na dodatek jest sposób by go rozwiązać.
Dziękuję za to, że inspirujesz i wyjaśniasz, bo gdy się już zgłębimy w te przepisy sami zaczynamy próbować „kleić” coś własnego.
kochana jesteś za te książki, pierwsza jest dla mnie numer 1 w kuchni, a jutro pędzę po drugą:) jedyne z czym miałam problem to na kuchni glutenowej operowałam szklanka, łyżka, teraz musiałam zaopatrzyć się w wagę, bo wszystkie składniki są podawane wagowo, ale ważne, że przepisy wychodzą, a co najważniejsze smakują gościom glutenowcom, pozdrawiam
Gratuluję drugiej książki, na pewno kupię
czy jest/będzie do kupienia ebook?
Tak, na stronie wydawnictwa „Sensus”
Nie miałam okazji jeszcze zobaczyć książki, ale jej filmowa reklama jest PIĘKNA absolutnie 😀
Pełen profesjonalizm. Gratuluję